Jednych kibiców ta informacja ucieszy bardziej, innych mniej. Prawdą jest jednak, że Hungaroring zabezpieczył swoją przyszłość w kalendarzu Formuły 1 przynajmniej do sezonu 2021.
Jak już wspominaliśmy na torze Hungaroring zjawili się i mieli pełne ręce roboty Jean Todt, prezydent FIA oraz Bernie Ecclestone, szef Formula One Management.W weekend władze toru Hungaroring przedłużyły swój obecny kontakt, który wygasał w 2016 roku o kolejne sześć lat.
Jak zwykle w takich przypadkach nie podano sum jakie Węgrzy muszą corocznie dokładać do kasy Formuły 1 za możliwość goszczenia u siebie najszybszych kierowców świata, jednak można się domyślać, że opłata licencyjna jest zdecydowanie niższa niż ta jaką wnoszą nowe obiekty w kalendarzu.
Hungaroring zadebiutował w kalendarzu F1 w sezonie 1986 i od tamtego roku niezmiennie co roku gości GP Węgier, co stanowi swego rodzaju ewenement. Nieprzerwanie, dłużej wyścigi gościły tylko tory Monza i Monako.
29.07.2013 14:45
0
[*] Porażka. Ten tor to g*wno w porównaniu do Spa, Monzy, Silverstone. Żadnego ciekawego zakrętu, bardzo wąski - nie da się wyprzedzać. Nic ciekawego. Planując wyjazd na GP miałem do wyboru Węgry, Spa, Monzę - i oczywiście odrzuciłem Węgry w pierwszej kolejności. Nie wiem jak ludzie o zdrowych zmysłach wolą pojechać na Węgry a nie na Spa....
29.07.2013 14:57
0
Faktycznie, chyba zaraz po Monako Hungaroring jest torem najbardziej 'procesjotwórczym". Dużo ciekawiej jest nawet na torach w Australii lub Abu Zabi, nie mówiąc już o takich pięknych torach jak Suzuka lub Interlagos
29.07.2013 16:11
0
fajnie
29.07.2013 16:43
0
Interlagos jest średni, suzuka jest git ale spa rządzi.... a Hungaroring.... jak nie wiadomo po co zostaje to zostaje dla pieniędzy. Ten stary siwy troll jest czuły na argumenty tylko i wyłącznie w postaci mamony
29.07.2013 16:57
0
Tor Poznań jest chyba ciekawszy...;)
29.07.2013 19:11
0
Szkoda - to najgorszy tor w kalendarzu. Tilkodromy to przy tym klasyki. ;)
29.07.2013 19:13
0
@devious - jest bliżej, a więc taniej. :) "Niedzielny kibic" nie zwraca specjalnie uwagi na szczegóły - po prostu jedzie zobaczyć i usłyszeć maszyny. Pzdr
29.07.2013 19:13
0
@LubięSutila - Monte Carlo przynajmniej ma unikalny klimat. A Hungaroring jest do niczego... ;)
29.07.2013 19:34
0
A może zrobić sondę i zapytać kibiców który tor lubią najbardziej? Tak dla zabawy oczywiście. ;) Dla mnie Suzuka, Spa, Monaco... Hungaroring daleko, ale udało mi się być tam kiedyś na GP, więc lekki sentyment został.
29.07.2013 20:41
0
Na moje oko nie chodzi o to, czy tor jest lubiany czy też nie lubiany. Chodzi o to, że potrafi namieszać podczas rywalizacji. A przecież o to chodzi zespołom.
29.07.2013 23:21
0
@skoczek130 Bliżej mówisz? przecież różnica jest nieznacząca jak pojedziesz np. na Monze czy SPA w stosunku do Budapesztu. Zapewniam Cię że koszt paliwa jest najmniej znaczący gdy wybierzesz któryś kierunek
29.07.2013 23:42
0
11. Zgodzę się. 95 na Słowacji kosztuje 1,5 euro, nie mówiąc już o Węgrach gdzie ceny oscylują nawet w okolicach 500 (!) Forintów
30.07.2013 00:50
0
Ech, szkoda... Liczyłem na to, że właśnie ten tor ustąpi miejsca Austrii. Teraz wiem, że odpadnie jakiś ciekawszy objekt.
30.07.2013 08:03
0
Beznadziejny tor, beznadziejny wyścig, kolejność na mecie tylko dzięki awariom, zmianie opon i decyzjom sędziów. N U U U D Y Y Y Y :))))
30.07.2013 11:47
0
@7 Jest bliżej - szczególnie z południa Polski jest bardzo blisko, to fakt. Ale tak czy siak trzeba przejechać kawałek - na Węgry ze stolicy jest ponad 700km i google podaje czas dojazdu przez Słowacę na 9 godzin i 10 minut (więc można spokojnie przyjąć, że w 8 się dojedzie nie forsując tempa ;p) Na Spa jest ponad 1200km więc sporo dalej ale... Ale google podaje czas przejazdu na 10,5 godziny... Więc wychodzi prawie to samo :) Na niemieckich autostradach się śmiga a też zużycie paliwa nie jest wtedy takie duże bo jedzie się z jednostajną prędkością... Poza tym jakby się wybierać w 4 osoby to różnica w cenie paliwa pomiędzy SPA a Hungaro będzie na poziomie może 70-80zł. Podobnie różnica w cenie biletów - dopłacając kilkanaście euro ma się gigantyczną różnicę w jakości. Wiadomo oczywiście, że jak ktoś nie ma kompletnie kasy to ekonomiczny wyjazd na Hungaro jest lepszy niż nic, ale naprawdę warto dołożyć te 200 czy tam 300zł i pojechać na SPA. 550zł (130 euro) bilet na SPA gdzie chodzisz po całym torze i masz masę fajnych miejscówek. Jakieś 200zł/os na paliwo przy 4 osobach w aucie. W przypadku LPG nawet taniej. Ewentualnie bilet lotniczy - z Wawy do Charleloi Ryanairem 245zł w obie strony. Potem trzeba brać auto z wypożyczalni albo pociągiem podjechać. Wyjdzie szybciej ale trochę drożej. No chyba, że ktoś sam/w dwie osoby jedzie, wtedy samolotem taniej niż tłuc się autem. Plus 3 noclegi - tutaj Belgia jest droższa ale np. ja w przyszłym roku kupuję jakieś duże kombi typu Toyota Avensis, wsadzam materac i będę spał w aucie - dzięki czemu może się uda pojechać kilka europejskich GP. Można też spać w namiocie. Plus jakieś 20zł/os za parking (16 euro - na Spa obowiązkowy), coś do jedzenia - wiadomo. Tak czy siak jak się zepnie poślady jeżeli chodzi o noclegi to w 1000zł można się zmieścić. Na Hungaro też trzeba liczyć z 700zł. Choć z Krakowa na Hungaro to jest tylko 390km więc faktycznie krakusy mają fajną opcję - i wtedy to faktycznie można przyoszczędzić i czas i pieniądz. wtedy nawet można sobie jednodniowy wypad zrobić - wyjazd o 3-4 nad ranem w niedzielę, o 9 meldunek na torze, obejrzenie wyścigu (bilety na 1 dzień są tańsze) i powrót. W sumie nie taka głupia opcja :)
30.07.2013 13:21
0
Jest przecież Monako, więc po co jeszcze to g.? Nadaje to on się na wyścigi rowerowe lub motocyklowe, ale nie na samochodowe.
30.07.2013 21:37
0
@devious - przyznam się, że jeszcze nie byłem na GP. Spa dopiero za miesiąc - a może jednak się skuszę. :))
30.07.2013 21:37
0
@Jahar - skoro tak twierdzisz, to tym lepiej. Spa i Monza to perełki. :))
31.07.2013 01:00
0
@ devious: "wtedy nawet można sobie jednodniowy wypad zrobić - wyjazd o 3-4 nad ranem w niedzielę, o 9 meldunek na torze, obejrzenie wyścigu (bilety na 1 dzień są tańsze) i powrót. W sumie nie taka głupia opcja :)" Są tańsze, ale tylko o jakieś ok. 40 Euro na trybunach i 10 Euro na trawie. Na samą niedzielę kompletnie nie opłaca się jechać tyle kilometrów... Lepiej dopłacić parę groszy i obejrzeć na spokojnie treningi, gdy jest jeszcze mało ludzi, albo kwalifikacje. Jednodniowy wypad na posiadówkę w tym skwarze, potem ponad 2 godzinne opuszczanie toru w korkach i znowu jazda, to chyba nie jest jednak najlepsza opcja. Ale co kto lubi...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się